Podsumowanie!
Cóż, dziś to ostatni post, w 2012 roku ;) Czyli czas, na małe, lalkowe, podsumowanie. Zacznijmy od Lucy.( choć ona pojawiła się 5 grudnia 2011 roku, a nie 2012...) Lucy Lal ka, którą kocham. To właśnie d z ięki niej, rozpoczęł a się moja szalona pasja. To dz ięki niej, nauczyłam się szyć, i r obiłam coraz lepsze zdjęci a. Lucy zawsze będzie moj ą Lucy ;) Miała z mienione usta, i to nie raz. Miała piegi, i ich nie mia ła, miała, a potem nie miała. Ma trochę podcięte włosy, bo na początku miała trochę pocieniowane.Można powiedzieć, że na tym blogu rządzi ona - w końcu przez rok to ona najczęściej się pojawiała . Mam do niej sentyment, NIGDY, nigdy, bym jej nie sprzedała. Yomi Zamieszkała u mnie 28 kwietnia, tego roku. Nie planowałam by ją kupić, poprostu miała być okazja na piątek 13. Potem, okazało się, że lalki nie było... Ale ciocia ją dla mnie załatwiła. Nie przechodziła zmian żadnych. Nie mam do niej takiego sentymentu jak do Lucy. Już 2 razy chciała...